Dream Team DOUBT

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2019-11-17 19:51:46

Moonlajcik
Użytkownik
Skąd: Gdańsk
Dołączył: 2019-11-05
Liczba postów: 28
WindowsChrome 78.0.3904.97

Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Dzień jak co dzień, niby zwykły a jednak coś było innego... tylko co?
To już należało wyjaśnić. Gdzie oni są? Jak się tu znaleźli? Po co?
Wszyscy się zastanawiali.. Hm.. Czy aby na pewno wszyscy?
A może jeden z nich jest za wszystko odpowiedzialny? Nikt tego nie wie...


Sześcioro ludzi budzi się z dziwnego, głębokiego snu..
Nikt z nich nie rozpoznaje miejsca w którym się znajdują..
Budzą się z uczuciem wielkiego kaca, jakby całą noc chlali..
Są spragnieni, głodni i zaniepokojeni..


SALON


W salonie budzą się 4 osoby.. są to:


- Lars
- Nashiro
- Gokan
- Mia


Każdy z nich budzi się przywiązany do krzesła, bardzo dokładnie czują swoją obecność, lecz kto to jest póki co nie wiedzą, ponieważ mają opaski na oczach.
Budząc się pierwsze co czują to okropny smród, zmieszany zapach stęchlizny i palonych zwłok, zapach jest tak intensywny, że każdy po kolei dostaje mdłościi i chęć puszczenia pawia.


GARAŻ


W garażu budzą się dwie pozostałe osoby, są to Menos i Grzegorz.
Tak samo jak pozostali są oni związani i mają opaski na oczy.. tylko czymś się różnią... Mężczyźni czują twarde lekko chłodne podłoże. Nie mają pojęcia gdzie się znajdują.. ich budzi jedynie intensywny zapach stęchlizny i typowy zapach garażu.


Wciąż wszystko byłoby normalne.. lecz w momencie większego przebudzenia zaczynają czuć wszyscy dziwny, dotąd nie znany ból w szyi. Czują jakby mieli tam ranę lub cokolwiek co ją przypomina..


gif_800x200_bede0b.gif
I tak wszyscy zginiemy

Offline

#2 2019-11-17 20:19:27

ShirØ
Administrator
Dołączył: 2019-11-06
Liczba postów: 19
Windows 7Chrome 78.0.3904.97

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Co do chuja? ~Pomyślał chłopak, próbując wyszarpać się z więzów.
-Kim jesteście? Wy mnie tu przywiązaliście? Zemsta? Czy chory żart? Oczekując odpowiedzi chłopak powtórzył wszystko w języku Rosyjskim.

[Gdyby chłopakowi udało się wyszarpać z więzów]
Gokan szybko zdjął opaskę następnie przeszukał siebie i pomieszczenie podnosząc wszystko co wydawało mu się przydatne do samoobrony, następnie rozpoczął przesłuchanie.
-Kim wy do chuja jesteście? Dajcie mi chociaż jeden powód do tego, żebym was uwolnił! Nie chciałbym zaraz skończyć z kosą w plecach.

Offline

#3 2019-11-17 21:10:43

Mativane
Administrator
Dołączył: 2019-11-05
Liczba postów: 27
WindowsChrome 78.0.3904.97

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Larsowi zajęło trochę czasu zrozumienie co się dzieje. Pierwsze chwile spędził w milczeniu, zastanawiając się nad możliwościami. Głupi żart? Jeśli tak to naprawdę głupi. Zemsta? Ale kogo i za co? Reality show? Zbyt tu śmierdzi jak na telewizję. Porwanie? Ale po co? Jego rodzice nie byli jakoś zbytnio bogaci, raczej okup byłby z niego marny.
Ważnym pytaniem było to, czy znalazł się tu przypadkowo, czy też ktoś chciał uwięzić akurat jego. Słyszał inne oddechy, a chwilę później głos. Są tu inne osoby i najprawdopodobniej są w takiej samej bądź bardzo podobnej sytuacji co on sam.
Usłyszany głos należał do kogoś, kto zadawał sobie podobne pytania co on sam.
- Ja również nie wiem co się tu dzieje - odpowiedział chłopak wymuszenie spokojnym głosem. Postanowił udzielić informacji w jakiś prosty i klarowny sposób, aby inni potencjalni więźniowie mieli ułatwioną ucieczkę - Jestem związany a moje oczy zasłonięte są jakąś opaską. Nic nie widzę. Ilu nas tu jest? Czy ktoś widzi gdzie się znajdujemy??

Lars zwrócił uwagę że kolega przed nim zadał swoje pytania również po rosyjsku... Niegłupi pomysł. Być może łatwiej będzie porozumieć się jeśli spróbujemy komunikować się w innych językach? Mimo to, Lars póki co pozostał tylko przy polskim. Jeśli usłyszy że ktoś mówi coś w innej mowie, wtedy się dostosuje.

Chłopak zaczął też się szarpać oraz pocierać głową o ramie, starając się zdjąć z oczu opaskę - może jest luźnie przywiązana?
Rękami obmacywał wszystko dookoła, patrząc czy w jego zasięgu jest jakikolwiek przedmiot, ostra krawędź, cokolwiek czego mógłby użyć.

Offline

#4 2019-11-17 22:07:24

Raven
Użytkownik
Skąd: Gdańsk-Polska
Dołączył: 2019-11-14
Liczba postów: 17
AndroidChrome 78.0.3904.96

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Gdy Nashiro odzyskała przytomność poczuła okropny zapach. Jej zbroja treningowa do kendo w porównaniu z tym to jak najlepsze perfumy.
Gdy otworzyła oczy zobaczyła ciemność, powoli odzyskiwała zmysły, więc dopiero teraz poczuła na twarzy nieznaczny ucisk opaski przesłaniającej jej wzrok, oraz ból w okolicy szyi... ze spokojem słuchała otoczenia ale jedyne co słyszała to jakiegoś awanturnika zaraz obok niej i kogoś jeszcze...wydawał się bardzo opanowany, ale może to tylko pozory.


Nie wiem co tu się dzieje, ale muszę się wydostać, ostatnie czego potrzebuję to jakieś durne wygłupy...

-Czemu tak głośno krzyczysz? Co tu się dzieje? Kim jesteś? Może wpierw przedstw się jak należy. Ja jestem Nashiro, a wy? powiedziała ze spokojem po czym spokojnie próbowała sama się wydostać z więzów.


Jeśli jej się udało:
No. Lata treningów w końcu na coś się przydały.
Zdjęła z głowy opaskę i sprawdziła ranę na szyi. Następnie przeszukała wszystkie swoje rzeczy w poszukiwaniu czegoś przydatnego, sprawdziła dokładnie co ma przy sobie a następnie skierowała wzrok ku pozostałym.


-Powinniśmy pomóc im się wydostać, o resztę będziemy się martwić później, okay? Czy tak jak ja też masz ranę na szyi? Ktokolwiek to zrobił nie może mieć dobrych zamiarów, może zaraz tu wróci.



Jeśli jej się nie udało:
Lekko poddenerwowana i zaniepokojona stara się na spokojnie analizować sytuację.

-Ostatnie co pamiętam to powrót do domu po treningu kendo...potem już tylko ciemność, resztę chyba znasz...chociaż nie ukrywam że miło by było pozbyć się tych więzów...


We are all in the same game,
Just different levels.
Dealing with the same hell,
Just different devils.

Offline

#5 2019-11-18 00:47:38

Ozko
Użytkownik
Skąd: Poznań
Dołączył: 2019-11-14
Liczba postów: 19
Windows 7Firefox 70.0

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Menos po przebudzeniu odczuł lekki ból w szyi i bardzo nieprzyjemny zapach. Pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją jednak nie wpadł w jakąś wielką panikę ponieważ nie wiedział o co chodzi. Co gorsza nie przypomina sobie co robił wczoraj ani jak tu trafił dlatego sytuacja wydawała mu się mega nieciekawa. Zdawał sobie sprawę że leży na podłodze i ma związane ręce, po chwili szarpania siłowo udaje mu się rozerwać więzy (jeśli mu się nie udaje siłą to zaczyna je gryźć i po pewnym czasie je rozwiązuje). Po uwolnieniu zdejmuje opaskę z oczu i zaczyna się rozglądać w tej po pomieszczeniu. Dostrzega pewne przedmioty które przypominały mu stary garaż w którym za dzieciaka ćwiczył swoją rzeźbę. Widzi również, że znajduje się w tym pomieszczeniu jeszcze jedna osoba więc bez zastanowienia jej pomaga się uwolnić. Zaczął od zdjęcia przepaski z oczu by wg sprawdzić czy ją zna. Jednak za dużo mu twarz tej osoby nie powiedziała, zaczął więc zadawać pytania:

- kim jesteś?
-znamy się?
-co tu robisz?
-czy wiesz gdzie jesteśmy?
-wszystko gra?

(po tym jak uwalnia nieznajomego i ten mu odpowie na pytania, Menos zaczyna się dokładniej rozglądać po pomieszczeniu i sprawdza czy jest stąd jakieś wyjście. Bierze [bądź wyrywa xd] jakąś metalową długą grubą i poręczną rurę albo jakiś mocny kij od grabi czy jakiejś szczotki by w razie co zwiększyć swój zasięg ataku bądź obrony oraz szuka czegoś do jedzenia i picia)

Offline

#6 2019-11-18 13:28:01

Sunny
Użytkownik
Dołączył: 2019-11-06
Liczba postów: 23
WindowsFirefox 70.0

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Po pewnym czasie Mia odzyskuje świadomość i budzi się. Jednak po przebudzeniu czuje się inaczej niż zwykle. Powoli zauważa, że siedzi przywiązana na krześle i że ma opaskę na oczach. Dochodzą do niej jakieś głosy. Można po nich wywnioskować, że osoby, z którymi znajduje się w pomieszczeniu są w dość bliskiej odległości od niej. Strasznie się zestresowała. Wiedziała, że nie może działać pochopnie, kiedy nie jest do końca świadoma tego co się dzieje. Ze spokojem słuchała rozmów. Wynikało z nich, że wszyscy ludzie, którzy są tu z nią nie maja pojęcia o co chodzi. Tak jak ona... Postanowiła wydostać się z więzów. Najpierw spróbowała wyswobodzić ręce. Miała sprawne, wyćwiczone dłonie, ponieważ zarabia na życie rękodziełem. Próbowała więc wymacać supeł czy i go rozwiązać.

Jeśli jej się to nie udało, próbuje użyć do tego siły. Jeżeli udało jej się wyswobodzić, ściąga opaskę i przygląda się otoczeniu. Hej, musimy zachować spokój. Tak samo jak wy, nie wiem kompletnie o co tutaj chodzi. Wstaje i w pierwszej kolejności pomaga innym się oswobodzić. Gdy już skończy przeszukuje dokładnie swoje ubrania.

Jeżeli jej się nie udało, mówi ze spokojem: hej, o co tutaj chodzi?... Czy ktoś z was mógłby mi pomóc się wydostać z tych więzów? Strasznie się boję, ponieważ nie rozpoznaję waszych głosów... a może ktoś z was chce zrobić mi krzywdę?

Offline

#7 2019-11-19 00:18:41

kuba_miko
Użytkownik
Dołączył: 2019-11-16
Liczba postów: 12
AndroidChrome 78.0.3904.62

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Grzesiu budzi się i przez pierwsze minuty jedyne co wie to, że nic nie widzi.
Po pewnej chwili czuje znajomy zapach stęchlizny.
Myśli, że już kiedyś był w tym miejscu. Dlaczego jest związany? Czy to żart jednego z jego kumpli?
Słyszy jakieś dziwne dźwięki, po chwili czuje jak ktoś próbuje go rozwiązac.
Myśli, że to któryś z jego znajomych.
Gdy w końcu zostaje rozwiązany zaczyna widzieć tę osobę. Ku jego zdziwieniu nie zna jej. Ta osoba zadaje mu pytania - "kim jesteś? Znamy się? Co tu robisz? Czy wiesz gdzie jesteśmy? Wszystko gra?". Grzesiu jeszcze bardziej się zdziwił. Odpowiedział "Mama nie nauczyła kultury? Najpierw trzeba się przedstawić i poczęstować piwkiem w pokojowej temperaturze. Uczynię wyjątek ponieważ mnie uwolniłeś - Piwosz jestem, Grzesiu Piwosz".
W tym momencie odwrócił się i zaczął rozglądać się w poszukiwaniu alkoholu(kac morderca nie ma serca).
Poczuł też ogromny ból z tyłu głowy.

Offline

#8 2019-11-19 00:38:14

Moonlajcik
Użytkownik
Skąd: Gdańsk
Dołączył: 2019-11-05
Liczba postów: 28
WindowsChrome 78.0.3904.97

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2


SALON


Każdy po kolei zaczął zdawać sobie sprawę z obecnej sytuacji, wiedzieli już, że są w większym gronie. Każdy z nich próbował nawiązać kontakt z pozostałymi.
Próbowali razem ustalić co robią w tym miejscu, jak się tu znaleźli i o co we wszystkim chodzi. Próbowali również w jakikolwiek sposób się uwolnić.


Larsowi poprzez pocieranie głową o ramię udało zdjąć się opaskę, pierwsze co zobaczył to okrągły drewniany stół i pozostałą 3 przywiązaną tak jak on do krzeseł. Widział jak każdy się miotał próbując się uwolnić, on sam niestety nie znalazł w zasięgu wzroku niczego co mogłoby przydać mu się do pozbycia się więzów z rąk, jako jedyny nie wziął pod uwagę, żeby spróbować się uwolnić własnymi siłami.


Pozostałej trójce generalnie bez problemu udało się uwolnić z więzów, gdyż sznur był tylko prowizorycznie przewiązany, mogło by się wydawać, że ofiary były wiązane w pośpiechu i strasznej nie dokładności. Gdy się uwolnili każdy niemal po kolei ściągnął opaskę. Żadna z osób nie poczuła szoku poprzez długo zakryte oczy opaską gdyż w pomieszczeniu panował półmrok.


Gokan, Mia i Nashiro sprawdzili swoje kieszenie. To co znaleźli to już tylko oni wiedzą, natomiast każdemu nie mógł umknąć duży plecak trekkingowy 70l który miała przy sobie Mia oraz torba na ramię drugiej dziewczyny Nashiro.
Nashiro sprawdziła również ranę na szyi, poczuła, że ma tam otwartą ranę i dziwne metalowe elementy w środku.


Rozglądając się po okolicy zauważyli, że salon domku w którym się znaleźli wygląda na dawno już opuszczony. Styl salonu wskazywał na mocny PRL. Wszyscy siedząc na krzesłach byli skierowani ku ścianie pod którą znajdowała się typowa wersalka za nią było duże okno, które ozdabiały gnijące białe firanki i gnijące ciemnozielone firany. Okno mocno przybrudzone w pajęczynach. Po lewej stronie od wersalki na ścianie były jakieś mało znaczące obrazy krajobrazów i wśród nich 3 portrety młodej pary z czasów wojennych. Za ich plecami była typowa meblościanka w której było pełno szkła i kolekcjonerskiej porcelany a następnie drzwi od pokoju. Ze wszystkich ścian odpada tapeta a na suficie spory grzyb biegnący po ścianie z oknem. Gdy już się wszyscy przebudzili zapach stęchlizny i palonego ciała był coraz bardziej nie do wytrzymania oraz rana, którą mieli stawała się bardziej bolesna, czuli jak zaczęło się wdawać zakażenie co oczywiście było na ich nie korzyść.


GARAŻ


Menos po udanej próbie uwolnienia siebie i kolegi Grzegorza ściągają oboje opaski i widzą, że nie znajdują się na podłodze lecz na pace. Samochód na pace którego się znajdują to pickup datsun 1500. Bardzo stary i zardzewiały. Garaż jak garaż, pełno kurzu i pajęczyn. Oprócz samochodu na jednej ze ścian znajduje się półka z typowymi narzędziami ogrodowymi strasznie zardzewiałymi, obok stoją miotły, łopaty i kosiarka. Na tej samej ścianie znajdują się drzwi w rogu pomieszczenia. Pickup stoi przodem do wyjazdu. Drzwi do garażu metalowe całe w pajęczynach. Na ścianie na przeciwko paki samochodu znajduje się szafka na której są różne śrubki, kable i wiertarka. Menos zastanawiał się którą rurkę wybrać czy tą od miotły czy od łopaty jednak wybór nie był taki łatwy. Niema okien. Grzegorz rozglądając się nie znalazł żadnego alkoholu a Menos nie znalazł jedzenia jedzenia.

Mężczyźni również czują coraz większy ból przy szyi, czy to zakażenie?


GŁÓD I PRAGNIENIE DAJE SIĘ WE ZNAKI.


Ostatnio edytowany przez Moonlajcik (2019-11-19 00:44:58)


gif_800x200_bede0b.gif
I tak wszyscy zginiemy

Offline

#9 2019-11-19 00:58:32

Mativane
Administrator
Dołączył: 2019-11-05
Liczba postów: 27
WindowsChrome 78.0.3904.97

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Larsowi udało się zdjąć opaskę z oczu. Zobaczył troje innych ludzi, chłopaka oraz dwie dziewczyny. Wszystkim im udało się uwolnić z więzów o własnych siłach, co bardzo zaskoczyło chłopaka.
- Jej, wszyscy musicie być naprawdę silni że wyrwaliście się z tych więzów tak łatwo. A może macie po prostu zręczne palce? Cóż, mnie chyba brakuje tych przymiotów, więc muszę się zdać na waszą pomoc. Rozwiąże mnie ktoś?

Chłopak zaczął się rozglądać po pomieszczeniu. Śmierdziało tu i było brzydko. Widział też pobliskie drzwi, zapewne nie minie dużo czasu nim ktoś ich nie przekroczy, rozglądając się po mieszkaniu w którym się znajdują. Chciał zajrzeć przez okno, ale było całe brudne i w pajęczynach.

Lars zaczął też po kolei odpowiadać ludziom dookoła. Zaczął od drugiego chłopaka:
- Powód by mnie uwolnić? Jeśli naprawdę uważasz że mógłbym wbić ci nóż w plecy, to twoja sprawa. Tak jak zauważyły dziewczyny, chyba powinniśmy sobie nawzajem pomagać, prawda?
Lars starał się zachować spokój. Teraz kiedy inni się wydostali, tym bardziej nie starał się uwolnić, licząc na ich pomoc.
- Więc czy mogę którąś z pań prosić o pomoc? Przy okazji, wspominasz o bólu w szyi - zwrócił się do Nashiro - Ja też to czuję. Ktoś nas zranił?
Lars momentalnie patrzy na szyje pozostałych osób, szukając jakichś ran, oparzeń, czegokolwiek co mogło być źródłem ich dzielonego bólu. Poczuł też jak kiszki mu marsza grają. Wiedział, że jest w stanie pociągnąć dość długo bez jedzenia, jednak skoro nawet on jest głodny to co dopiero muszą czuć inni... Jak długo byli tutaj związani nieprzytomnie, że zdążyli aż tak zgłodnieć?? A może to tylko on... Warto by się upewnić.
- Poza tym, czy wy też jesteście tak głodni? Ja pamiętam że jadłem niedawno. Myślicie że przetrzymują nas tu już parę dni, że zdążyłem znowu zgłodnieć?

Jeśli ktoś uwalnia chłopaka, to ten przeszukuje swoje kieszenie.

Offline

#10 2019-11-19 01:30:16

Raven
Użytkownik
Skąd: Gdańsk-Polska
Dołączył: 2019-11-14
Liczba postów: 17
AndroidChrome 78.0.3904.96

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Daj mi minutkę, zaraz Cię uwolnię. Co do pytania nie wiem skąd to mam ale czuję pod skórą coś twardego...wolę tego narazie nie ruszać, musimy tylko oczyścić te rany i jakoś je zabezpieczyć. Widzisz? Już po kłopocie.


Powiedziała Nashiro z uśmiechem, rozwiązując chłopaka i ponownie się przedstawiła kłaniając się grzecznie wszystkim i oczekując odpowiedzi.
Następnie zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu.
Cały pokój był przerażający, brud i kurz. Jakby od dawna nikogo tu nie było. Nawet ściany wydawały się poddawać upływowi czasu. Rzeczy w pokoju wydawały jej się bezużyteczne, jednak jej uwagę przykuł portret rodzinny...


Przypominają mi rodziców...ciekawe gdzie oni teraz są...i czy się martwią..

Nashiro zarzuciła torbę na ramię uwazając na uszkodzoną szyję i rozejrzała się po pokoju, sprawdziła czy drzwi są zamknięte a nastepnie podeszła do okna i lekko je wytarła firanką by zobaczyć co dzieje się po drugiej stronie.

Ostatnio edytowany przez Raven (2019-11-19 02:00:19)


We are all in the same game,
Just different levels.
Dealing with the same hell,
Just different devils.

Offline

#11 2019-11-19 02:04:31

Ozko
Użytkownik
Skąd: Poznań
Dołączył: 2019-11-14
Liczba postów: 19
Windows 7Firefox 70.0

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

-Moja matka nauczyła mnie jednego: nie ufaj obcym, a jesteś obcym niczego więcej mnie nie nauczyła bo później już uczyłem się sam jak ćwiczyć jak być silnym i pokonywać każdego kto mi wejdzie w drogę. Grzesiu Piwosz hmm to drugie może zapamiętam ale no ja jestem Menos Sonem.

Wpadło mu do głowy, że czasami w aucie w schowku zostawiał jedzenie, a więc zaczyna sprawdzać schowek.
(jeśli samochód jest zakluczony to wybija szybę w końcu jest czym w tym garażu i dostaje się do środka)
Jeśli znajduję jedzenie to informuję o tym Piwosza a jeśli coś przydatnego to po prostu to zabieram.
Później nie mogąc się zdecydować który z kijów zabrać czy od łopaty czy od szczotki zabiera oba.

- Piwosz no ja już kije zająłem ale jak byś chciał coś wziąć to weź może te nożyce niby zardzewiałe ale kto wie może się przydadzą.

Menos podchodzi do drzwi i próbuje je otworzyć, a więc przekręca gałką w lewo lecz nic się nie dzieje. Przyłożył więcej siły i usłyszał trzask po czym gałka straciła swój opór i można było nią kręcić cały czas i w prawo i w lewo. Gdy już 7 raz pokonała 360 stopni Menos stwierdził, ze to nie ma sensu więc użyje swoich umiejętności w otwieraniu drzwi. Zrobił 4 kroki w tył i z rozpędu z buta uderzył całą mocą w drzwi które wręcz wypadły z zawiasów. Zapach stęchlizny oraz spalonego ciała wydał się jeszcze silniejszy. Rozejrzał się za tym co jest za wyłamanymi już drzwiami jednak poczuł podczas "wbicia w drzwi" że ma coś w kieszeni więc postanawia też sprawdzić co ma w kieszeniach.

Ostatnio edytowany przez Ozko (2019-11-19 12:24:43)

Offline

#12 2019-11-20 11:30:30

ShirØ
Administrator
Dołączył: 2019-11-06
Liczba postów: 19
Windows 7Chrome 78.0.3904.97

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Suka blyat. Prawie wszyscy wyszli, te więzy musiał robić jakiś idiota. - pomyślał chłopak widząc, jak krótką chwilę po nim dziewczyny wydostają się z ucisku.
Jednak nie jesteście tak miękcy jak myślałem, w przeciwieństwie do niego... - Gokan spojrzał żałosnym wzrokiem w stronę Lars'a.
-Jak chcecie uwolnijcie go, mnie już wszystko jedno po jego umiejętnościach nie sądzę, żeby ten mięczak był w stanie zrobić komukolwiek krzywdę. - Gokan tak naprawdę trochę żałował tego co mówi, ponieważ nie były to słowa, które odzwierciedlały jego myśli. Był zdenerwowany i głodny przez co miał potrzebę się trochę wyżyć. W ten Lars oberwał rykoszetem podczas gdy Gokan wyrzucał z siebie negatywne emocje.
-A więc nazywasz się Nashiro tak? Bardzo ładne imię. Masz całkiem niezłe umiejętności, pewnie sporo ćwiczysz co? Ja nazywam się Gokan Ryuunosuke i jestem kimś w rodzaju "stróża prawa", choć to być możne zbyt niedokładne porównanie...?
- Anyway obiecuje, że jak będziecie współpracować na pewno nas stąd wydostane.

Chwilę później...

-Proponuje aby w pierwszej kolejności zdezynfekować rany, które mamy na szyi, miejmy nadzieję, że nie wdarło się zakażenie... - Chłopak wyjął z kieszeni małą buteleczkę Whisky i wylał odrobinę zawartości na swoją ranę, następnie korzystając z okazji, że Lars jest jeszcze związany, starannie wylał odrobinę cieczy na jego ranę w następnej kolejności podał butelkę dziewczynie, która w tym czasie rozplątywała go z więzów. - Proszę twoja kolej.

-Jak będziecie już gotowi, sugeruję zlokalizować źródło tego odoru... Ciężko mi oddychać w tych warunkach.
Szkoda, że nie mam swojej maski na twarz -pomyślał Gokan.

Offline

#13 2019-11-20 23:24:14

Sunny
Użytkownik
Dołączył: 2019-11-06
Liczba postów: 23
WindowsChrome 63.0.3237.0

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Gdy Mii udało się wydostać z więzów, wstała i wyciągnęła ręce ku górze, w celu rozciągnięcia się. Po czym poczuła ogromny ból na szyi, kiedy chciała sobie nią "strzelić" z przyzwyczajenia. Już wcześniej czuła dyskomfort, ale po tym co zrobiła, to aż pisknęła, choć była do takich ran raczej przyzwyczajona. Nie miała jednak pojęcia skąd ona mogła się wziąć. W końcu jakis czas już minął odkąd wrociła z wyprawy na Mount Everest, a ta rana była raczej świeża. Zaraz po tym zaburczało jej w brzuchu, akurat w momencie największej ciszy, gdy nikt nic nie mówił... Upsss -Powiedziała cichutko, trochę zawstydzona tym faktem. Chyba mi też się troszkę zgłodniało. Mówiąc to niezręcznie podrapała się po tyle głowy. Łatwo dało się po niej poznać, że poczuła się zakłopotana. Przez to całe zażenowanie kompletnie zapomniała o ranie na chwilkę. Bardziej przejęła się poznaniem osób, z którymi była w pokoju. Nashiro? Gokan? Hej wam! Ja mam na imię Mia. Miło mi was poznać! Szkoda tylko, że w takich okolicznościach... A Ty?Chłopcze, który wciąż siedzisz tu związany? Jak masz na imię? Zauważyła, że ludzie zaczynają działać z tymi ranami. Hej, czy i ja mogłabym skorzystać z alkoholu? Zdezynfekowanie ran jest bardzo dobrym pomysłem. Dopiero wtedy bardziej przyjrzała się ranie na szyi osoby, która znajdowała się najbliżej. O kuuuurwunia, czy u mnie wygląda to tak samo okropnie? Mimowolnie zaczęła rozglądać się w końcu po pokoju. Hmmm, nie ciekawa miejscówka, muszę przyznać- pomyślała. Po reakcji na pytanie odnośnie alkoholu, narzuciła sobie na plecy swój ukochany plecak. Mmmm, jakoś tak mi lepiej od razu, czuję się nieco lepiej, gdy mam go przy sobie. W końcu był przy mnie przy tylu kryzysach życiowych... To co teraz? Idziemy się rozejrzeć? Poszukać wyjścia? Nie wiem jak tu trafiłam, ale coś czuję, że nie za bardzo chcę tu być

Offline

#14 2019-11-21 22:23:11

kuba_miko
Użytkownik
Dołączył: 2019-11-16
Liczba postów: 12
AndroidChrome 78.0.3904.62

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Grzesiu stwierdził, że nie będzie dyskutował ze szczylem i olał go odwracając się w poszukiwaniu alkoholu.
Wziął zardzewiałe nożyce i zauważył otwarte drzwi.
Gdy wyszedł z pomieszczenia doznał szoku. Przez kilka minut stał nieruchomo i nie dowierzał co zobaczył.
Jego oczom ukazało się Elizjum.
Zauważył, że nad nim rozlany błękit powoli się kołysze, wszystko tutaj sie chwieje i jest słodko czerwone.
Kojarzyło mu się to tylko z jednym...
Dalej zauważył wielkie ogrody, łąki kwieciste.
Poszedł dalej i jego oczom ukazali się ludzie, rzesza osób.
Byli szczęśliwi ale tak jakoś dziwnie szczęśliwi. Nie wydawali mu się normalni.
Podszedł do jednego z nich.
-  Co tam?
- Jest zajebiście
- Co masz w ręku? To kubeczek plasitkowy?
- Spójrz w górę
- #jacieniemoge

Grzesiu zobaczył wielką ogromną butelkę wódy.
Miała jakieś 88 metrów a u dołu mały kranik.
A przy tym kraniku plastikowe kubeczki.
Zaczął biec w tym kierunku ale w połowie drogi przypomniał sobie o bólu z tyłu głowy... ból był tak silny, że upadł na ziemię i przed oczami zrobiło się czarno.
Pomyślał wtedy czy to prawda? Czy fatamorgana?

Offline

#15 2019-11-22 00:45:39

Moonlajcik
Użytkownik
Skąd: Gdańsk
Dołączył: 2019-11-05
Liczba postów: 28
WindowsChrome 78.0.3904.108

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2


SALON


Minuty mijały a oni dalej nie wiedzieli co tu jest grane.. nieśmiało rozpoczęły się pierwsze rozmowy i chęć ucieczki z miejsca w którym się znajdują..


Gdy Nashiro pomogła się uwolnić ostatniej związanej osobie, ta sprawdziła swoje kieszenie nadal nikomu się nie przedstawiając. Zachowanie tego chłopaka nie umknęło nikomu, chłopak zdawał się najmniej przejmować cała obecną sytuacją co trochę dziwiło wszystkich zgromadzonych, zadawał mnóstwo pytań a sam na mało które odpowiadał.


Wszyscy czuli ogromny głód, ale nie to nie pokoiło ich najbardziej, bardziej niż głód przemawiał do nich ból. Był on tak przeszywający, że nawet najtwardszemu mężczyźnie nie był by obojętny. Na całe szczęście jedna z obecnych osób, a mianowicie Gokan postanowił się podzielić swoją maleńką bo tylko 200ml najlepszą i najdroższą whisky jaką ktokolwiek widział, bo na pewno nie pił. Z bólem serca postanowił właśnie tą małą buteleczką spróbować polać sobie swoją ranę w celu odkażenia jej. Gdy po kolei każdy zajął się odkażaniem, reszta mogła przypatrzeć się dokładnie tym ranom. Rana była nie wielka [dblpt]) około 6cm długości i 2cm szerokości. Ale nie była to do końca rana otwarta gdyż była zszyta.. co prawda żadną nicią chirurgiczną a tylko zwykłym biurowym zszywaczem, widać, że rany również były zszywane w pośpiechu przez jakiegoś nie poprawnego chirurga.
Kilka sekund później każdy poczuł ogromne szczypanie w ranie.


Podczas gdy Gokan i Mia rozmawiają o tym co teraz robić, Lars i Nashiro postanowili zajrzeć przez okno celu wybadania terenu.. no niestety nie wiadomo czego oni się spodziewali.. Nic nie zobaczyli gdyż przetarcie firanką to za mało, poza tym szyba była z dwóch stron tak ujebana, że nawet Cillit Bang nie dałby rady. Wrócili więc oni do reszty i w 4 zastanawiali się co teraz gdy.. nagle usłyszeli ogromny hałas po drugiej stronie drzwi. W sekundę wszyscy zamarli gdyż obawiali się najgorszego.. mogli by tak dalej stać lecz powoli zaczynali dusić się odorem, który ewidentnie również dobiegał zza drzwi..


GARAŻ


Grzegorz ze spokojem przyglądał się Menosowi, który bez problemu zszedł z paki i poszedł na przód samochodu. Menos bez problemu otworzył drzwi od auta i zaczął dokładnie przeszukiwać wnętrze w tym schowek. Jeśli cokolwiek znalazł to wie o tym tylko on gdyż Grzegorz chyba trochę gorzej się poczuł i Menos tylko słyszał jak koleś będący z nim w garażu zaczął majaczyć. Po wyjściu z samochodu Menos postanowił się nie pierdolić i wziął oba kije i od miotły i od łopaty (same kije). W tym czasie Grzegorz wstał i postanowił pójść po nożyce, lecz zamiast wyjść to lekko się przekoziołkował przez pake. Zdążył tylko wziąć nożyce do ręki i zaczął coś krzyczeć o fatamorganie która ukazała się jego oczom po czym nagle jak gdyby nigdy nic padł na ziemię (zemdlał). Menos nie zwróciwszy uwagi na towarzysza próbował otworzyć drzwi od garażu lecz podczas próby ich otwarcia jego iloraz inteligencji przerósł samego siebie gdyż naciskając na klamkę nie pomyślał by popchnąć drzwi w przód.. zatem pomyślał, że musi je wyważyć całą swoją siłą co też uczynił gdyż drzwi sam sobie otworzył. Z ogromnym rozpędem i siłą wleciał przez drzwi na korytarz, gdyby nie ściana to leciał by dalej. Z taką siłą uderzył chłop w ścianę, że na chwilę go zamroczyło i zdołał tylko sprawdzić kieszenie gdyż obraz mu się całkiem rozmazywał, dopiero na korytarzy poczuł, że oprócz zapachu stęchlizny i starego garażu w powietrzu unosi się również zapach palonych zwłok. Podczas uderzenia Menos doznał naciągnięcia rany na szyi co skutkuje nie małym krwotokiem z jej środeczka.



gif_800x200_bede0b.gif
I tak wszyscy zginiemy

Offline

#16 2019-11-22 02:01:48

Raven
Użytkownik
Skąd: Gdańsk-Polska
Dołączył: 2019-11-14
Liczba postów: 17
AndroidChrome 78.0.3904.96

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Nieźle uwalone mają okna w tej okolicy...a myślałam że takie akcje tylko w horrorach..


-Mia, tak? Ciebie również miło poznać.
Odpowiedziała uśmiechając się ciepło.
-Pytałeś o umiejętności...od lat trenuję kendo, ale pozatym chyba nie wyróżniam się niczym szczególnym.
Powiedziała Nashiro do jednego z obecnych facetów.
-W każdym razie każda pomoc się przyda, panie "stróżu prawa"
Dodała na zakończenie i wróciła do przemyśleń.


-No cóż, przez okno nic nie widać..w sumie czego ja się spodziewałam...hmm...a gdyby tak je rozbić? Co myślicie? Napewno łatwiej by się oddychało jak wpadnie tu trochę świeżego powietrza. Powiedziała z pewnością siebie i rozbiła okno jednym z krzeseł ostrożnie by uważać na ranę na szyi.



Jeśli jej się udało:
Rozejrzała się za oknem szukając jakichkolwiek informacji o zewnętrznym terenie...


...gdy nagle usłyszała wielki huk, zupełnie jakby coś uderzyło o ścianę z wielką siłą bardzo blisko nich.



-A to, co to było? Dochodziło zaraz zza drzwi...chyba nie myślicie że ktokolwiek nas tu zabrał właśnie wrócił? Powinniśmy uważać.
Nashiro wyłamała nogę z najbliższego krzesła (które samo w sobie ledwo trzymało się całości) by na wszelki wypadek mieć prowizoryczną broń i stanęła obok reszty towarzyszy.


-Nie wiem jak wy ale ja tam nie chcę wychodzić. Jednak chyba nie mamy większego wyboru biorąc pod uwagę że to jedyne drzwi w tym pomieszczeniu... powiedziała Nashiro ze spokojem.

Trzymajcie się blisko mnie. Dodała a następnie powoli otworzyła drzwi i wyszła na korytarz.

Ostatnio edytowany przez Raven (2019-11-22 02:58:54)


We are all in the same game,
Just different levels.
Dealing with the same hell,
Just different devils.

Offline

#17 2019-11-22 12:02:51

Ozko
Użytkownik
Skąd: Poznań
Dołączył: 2019-11-14
Liczba postów: 19
Windows 7Firefox 70.0

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Menos lekko zamroczony po uderzeniu w ścianę nie poczuł się najlepiej. Ostatni raz tak się czuł na jakiejś imprezce tylko że tam było więcej ludzi a tutaj był tylko Piwosz. Przypomniawszy sobie o tamtej imprezce zaczął łączyć fakty(będąc dalej zamroczonym).

(mówiąc w myślach) Co ten alkohol robi z człowiekiem... Jednego dnia imprezujesz, a następnego lądujesz z jakimś typkiem na pace samochodu.. Mam nadzieję, że do niczego między nami nie... Miała do pokoju przyjść Kasia z wódką, a wylądowałem na pace z Grzesiem Piwoszem... Coś tu się ewidentnie spierdoliło...

(krzyknął) -kurwa...

Zauważywszy akustykę miejsca, która spodobała mu się zaczął wydawać więcej dźwięków, a nawet śpiewać:
-Przez twe oczy twe oczy zielone oszalałem, jej piękne czarne oczy, czy te oczy mogą kłamać...
O dziwo tak dopasował sobie mówienie, że wszystkie te teksty z różnych piosenek pasowały do jednej melodii.
Ale po chwili zaczął czuć, że coś mu zaczyna spływać po plecach. Przyłożył sobie rękę do karku przejechał dłonią i zobaczył że ma całą we krwi. Widok krwi nie był dla niego jakiś drastyczny w końcu nie raz miał krew na ręce podczas walk.

(znów krzyknął) -kurwa...

Zauważywszy znów akustykę miejsca, która podobała mu się w dalszym ciągu zaczął znów śpiewać:
- Jej piękne czarne oczy, przez twe oczy twe oczy zielone oszalałem, czy te oczy mogą kłamać...
Tym razem melodię zmienił na inną ale równie słowa mu pasowały idealnie.
Po chwili zobaczył, że drzwi zaczęły się otwierać w korytarzu na którym się znajdował, nawet był w stanie dostrzec mimo jeszcze lekkiego zamroczenia, że to była kobieta, na oko młodsza od niego. Kto wie może wzrok mu się wyostrzył od tego śpiewania o oczach ale jednak przestał śpiewać gdy tylko ją zobaczył i postanowił do niej krzyknąć:

(jeśli widzi jakąś dziewczynę)
-Heej dziewczynoo!! (zaczyna machać zakrwawioną dłonią) Jest ktoś jeszcze z Tobą? Ja i leżący w pomieszczeniu za mną kolega potrzebujemy pomocy!

Dla pewności nie podchodzi by jej nie spłoszyć, po za tym nie wie czy ta osoba jest dobra czy zła i czy to czasem przez nią nie wylądował tutaj.

(jeśli nie to rozgląda się po pomieszczeniu w którym się znalazł i śpiewa dalej.)

Ostatnio edytowany przez Ozko (2019-11-22 12:44:24)

Offline

#18 2019-11-23 22:50:31

Mativane
Administrator
Dołączył: 2019-11-05
Liczba postów: 27
WindowsChrome 78.0.3904.108

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Kiedy Gokan polał na jego ranę alkohol, Lars syknął czując pieczenie, wiedział jednak że chłopak ma dobre intencje a odkażenie rany to dobry pomysł. Zaś co do poprzednich obelg, Lars je zbagatelizował, odpowiadając tylko niewinnym uśmiechem.
- Dzięki - odparł kiedy ten skończył i ruszył z butelką dalej

- Dziękuję. Nazywam się Lars, doceniam Twoją pomoc - zwrócił się z kolejnymi podziękowaniami, tym razem do Nashiro, która uwolniła go z więzów. Kiedy już był wolny, sprawdził swoje kieszenie, po czym wyciągnął z nich czarną maskę lekarską, którą nałożył sobie na twarz.
- Strasznie tu cuchnie... Nie wiem co ta maska robi w mojej kieszeni, ale chętnie odetnę się trochę od tego odoru - tak, bez wątpienia maska na twarzy Larsa była tą, którą wcześniej zwykł nosić Gokan (choć Lars o tym fakcie nie miał pojęcia).
- Przy okazji, znalazłem w kieszeni też coś więcej. To baton - chłopak wyjął baton energetyczny, na myśl o którym aż leciała mu ślinka. W końcu był taki głodny! Słyszał jednak przed chwilą, jak na jego pytanie o głód odpowiedziała jedna osoba - Mia. Podzielił się więc z nią batonem, przełamując go na pół.
- Masz, to dla ciebie. Ja sam jestem strasznie głodny, ale ty ponoć też, więc zjedźmy po połowie - po czym chłopak spałaszował swoją część batona. Oczywiście o głodzie pozostałej dwójki nic nie wiedział, nie uwzględnił ich więc w kalkulacjach.

Rozglądając się dookoła chyba największe wrażenie wywarły na nim zszyte zszywczem rany. Co inni im zrobili? Coś włożyli do szyj? Coś wycieli? Cokolwiek to było, bardzo mu się to nie podobało...
Jego rozważania zostały jednak przerwane hukiem za drzwiami. Nim zdążył zareagować, przed szereg wyszła Nashiro. Słusznie zauważyła, że hałas mogła spowodować osoba która ich tu uwięziła. Co jednak ciekawe, wyszła na prowadzenie i przejmując inicjatywę otworzyła drzwi. Odwaga dziewczyny - w końcu mogła zarobić kulkę zaraz po pociągnięciu za klamkę - zaimponowała Larsowi, który nieznacznie teraz podszedł do przodu, tak żeby widzieć (z dystansu) to co znajduje się za otworzonymi drzwiami, zaglądając niepewnie.
- I co, Nashiro, widzisz coś? - zapytał półgłosem. Dziewczyna uwolniła go, a teraz wykonuje ryzykowną pracę, którą jednak ktoś wykonać musiał. Sprawiło to że zdobyła ona jego uznanie i sympatię, dlatego instynktownie zwrócił się do niej, a nie do innych stojących w pokoju osób. Poza tym, to ona była teraz najbliżej drzwi.

Offline

#19 2019-11-24 22:20:55

Sunny
Użytkownik
Dołączył: 2019-11-06
Liczba postów: 23
WindowsChrome 63.0.3237.0

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Noooo i od razu czuję się tak jakoś zdrowiej i pewniej po odkażeniu rany - uśmiechnęła się pogodnie. Rana "zaszyta" zszywkami? Wykonała wymowny ruch składając palec wskazujący ze środkowym w obu dłoniach na znak cudzysłowia. Seriooooo?- Powiedziała jakby z politowaniem i rozczarowaniem w stosunku do oprawcy. Na bank nam coś wszyto. Lekko uderzyła pięścią o swoją otwartą dłoń. Tylko co? - pomyślała. Bo chyba nie wycięto? w tym miejscu chyba nie ma żadnego ważnego elementu ciała... Choć kurcze... Aż tak się na tym nie znam... Odpłynęła na chwilkę w swoich myślach. Przerwał jej jednak Lars kiedy to wymówił słowo "baton". Zadziałało to na nią momentalnie. - Masz, to dla ciebie. Ja sam jestem strasznie głodny, ale ty ponoć też, więc zjedźmy po połowie - powiedział do niej Lars. Oh wow, na prawdę? Dziękuję ślicznie! Niewiele się zastanawiając wzięła od razu połowę batona w całości do buzi. Dopiero kiedy to zrobiła, zorientowała się, że nie podzieliła się z resztą. Wyjęła już obśliniony kawałek batona z buzi, trzymając go w dwóch palcach. Niezręcznie zapytała resztę, czy nie chcą może kawałka od niej. Spojrzała na Nashiro, jednak ta wydawała się być we własnym świecie. Spojrzała więc pytająco  na Gokana. Kiedy to nagle rozległ sie okropny hałas. Mia przestraszyła się. W stresie i obawie o to, że mógłby być to jej ostatni posiłek, ponownie wsadziła batona do buzi, szybko przeżuła i połknęła. Spojrzała tylko z poczuciem winy w stronę Gokana, po czym złożyła dłonie jak do modlitwy i delikatnie ukłoniła się na znak przeprosin. Niemalże natychmiast po tym spojrzała na Nashiro. Zauważyła, że wyłamała nogę od krzesła.Albo chce nas pobić, albo użyje tego do samoobrony. Hmm, chyba jednak ta druga opcja jest bardziej możliwa biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich się znajdujemy i sposób jej zachowania Mia zrobiła to samo, z taką różnicą, że wyłamała trzy pozostałe nogi. Nie było to trudne, mozna byłoby rzec, że one niemal same wypadły. Jedną z nich rzuciła od razu w ręce Larsa. Pomyślała, że przyda mu się pomoc. Nie wyglądał na zbyt zaradnego w takich sprawach. Drugą schowała szybko do plecaka, tak na zaś, a trzecią sama chwyciła w dłonie niczym broń. Miała nadzieję, że i Gokan zaraz się prowizorycznie uzbroi, w końcu sam przyznał, że jest kims w rodzaju stróża prawa. Na pewno będzie wiedział co robić. Niepewnie podeszła do Nashrio, trzymając jednak pewną odległość, tak na wypadek. Aby czasem nie oberwała rykoszetem i miała więcej czasu na reakcję.

Ostatnio edytowany przez Sunny (2019-11-24 22:22:46)

Offline

#20 2019-11-25 23:58:22

kuba_miko
Użytkownik
Dołączył: 2019-11-16
Liczba postów: 12
AndroidChrome 78.0.3904.62

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Grzesiu po ponownym przebudzeniu szybko zdał sobie sprawę co się przed chwilą wydarzyło.


Cholerne zwidy... normalnie to lubie ale w obecnej sytuacji wolałbym aby do takich sytuacji nie dochodziło.
Mam te nożyce ale co dalej? Usiądę sobie na krześle i zacznę wszystko od początku. Jak ten drugi miał na imię? Penos, Menis? Kurde nie pamiętam. - pomyślał w ciszy


Piwosz usiadł na krześle i przykmnął na kilka minut oczy.
Myślał, że cokolwiek sobie przypomni co mogłoby mu pomóc w obecnej sytuacji ale niestety mu się to nie udało.
Gdy ponownie otworzył oczy zobaczył kolejny raz otwarte drzwi...


Nie, nie ma opcji. Kolejny raz się na to nie nabiorę - stwierdził głośno to mówiąc


Halo nieznajomy? Jesteś tam? Halo, halo. Jestem w stanie Ci pomóc ale musimy na spokojnie porozmawiać. Haaaaalooooo. - krzyk

Ostatnio edytowany przez kuba_miko (2019-11-26 00:42:39)

Offline

#21 2019-11-26 05:26:11

ShirØ
Administrator
Dołączył: 2019-11-06
Liczba postów: 19
Windows 7Chrome 78.0.3904.108

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Podczas gdy Gokan widział jak Lars nakłada na twarz jego maskę lekko się podirytował, ale zdecydował ,że zignoruje ten fakt, lecz chwilę pózniej Lars wyciagnal z kieszeni batonik. ~ Co? Nie dość ,że nakłada moją maskę to do tego ma czelność podzielić się batonem z tylko jedną osobą? O nie, ja mu tego płazem nie puszcze! Przecież wszyscy tutaj głodujemy!

- Co? Masz żarcie? Nie pomyślałeś, przez chwilę ,że Nashiro może też być głodna? Gokan był zbyt dumny, aby powiedzieć szczerze, że też jest głodny.
Gokan powoli podszedł do Larsa zrywając mu maskę z twarzy. - A to mój drogi panie, należy do mnie. Skąd to właściwie masz? Przecież byliśmy związani? Czyżbyś zaplanował to wszystko? Ty nas tu zamknąłeś ? Chociaż początkowo nie było to jego celem, Gokan zaczął nabierać coraz większych podejrzeń w stosunku co do Larsa.
-Pamiętaj mam cię na oku, lepiej nie rób niczego głupiego.

Chwilę później...

Gdy Gokan usłyszał huk z innej części budynku natychmiastowo chwycił jedną z leżących nieopodal nóg ze zniszczonego już doszczętnie krzesła.
-Co to było !? Lepiej to sprawdzę. Gokan chwycił za klamkę i próbując się wydostać, bezszelestnie kierował się w stronę miejsca w którym wcześniej usłyszał huk.

Offline

#22 2019-11-26 20:41:25

Moonlajcik
Użytkownik
Skąd: Gdańsk
Dołączył: 2019-11-05
Liczba postów: 28
WindowsChrome 78.0.3904.108

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2


SALON


Sposób odkażenia rany chwilowo zadziałał i na jakiś czas mogli odetchnąć z ulgą, nie zapominając o tym, że muszą zachować szczególną ostrożność.

Zanim jeszcze wszyscy usłyszeli huk, Nashiro podeszła do Mii szepcząc jej coś na ucho  po czym postanowiła wybić szybę jednym z krzeseł znajdujących się w pobliżu. Gdy jej się to udaje za oknem widzi piękny sad w przydomowym ogrodzie, idealnie wręcz przyciętą trawę a w oddali wysoki las.


Wszyscy zauważyli zaistniałą sytuację lecz byli zbyt zajęci sobą, Lars nakładając maskę i dzieląc się batonikiem z Mią został brutalnie zaatakowany przez Gokana, który to siłą zerwał mu maskę z twarzy uszkadzając ją.
Gokan zbytnio się tym nie przejął, gdyż podszedł do sprawy bardzo honorowo i czuł dumę, że pokazał nieznajomemu kolesiowi, że jest strasznym egoistą i uświadomił mu, że jest przez niego obserwowany.
Mia czując wyrzuty sumienia spowodowane samolubną decyzją Larsa szybko zjadła batonika, chcąc uniknąć dalszych spięć.


Nashiro i Mia próbowały wyrwać nogi z krzesła, lecz z marnym skutkiem. Krzesła nie były tak słabe jak myślały, w końcu przez kilka bądź kilkanaście godzin wszyscy siedzieli na nich będąc uwiązani. Jedynie Gokan nie próbując wyrwać żadnej nogi od krzesła postanowił wziąć po prostu jedną z pozostałości po krześle, którym szybę wybijała chwilę wcześniej Nashiro.


Po usłyszeniu Huku wszyscy po kolei wyszli za drzwi. Widząc za nimi bardzo umięśnionego wysokiego faceta całego we krwi.


KORYTARZ


Gdy po chwilowym zamroczeniu po całym uderzeniu Menos się otrząsnął, oprócz głodu poczuł niesamowicie przeszywający ból w szyi. Krew zalewała całą jego klatkę piersiową i plecy. Może i widok krwi nie zrobił na nim wrażenia to ból wynikający z całej sytuacji i ilość krwi już tak. Wszystko działo się tak szybko, że śpiewając nie zwrócił uwagi na korytarz, zauważył jak drzwi na przeciwko się otwierają i wychodzą z nich 4 osoby. Po ich zobaczeniu odrazu macha do nich zakrwawioną ręką i prosi o pomoc dla siebie i swojego znajomego z garażu.


GARAŻ


Grzegorz po ocknięciu się zorientował się, że upadając zniszczył nożyce, które trzymał w ręku. Postanowił usiąść gdzieś i pomyśleć, niestety nie znalazł żadnego krzesła więc usiadł na podłogę, po ponownym ocknięciu zobaczył otwarte drzwi i żadnego śladu po jego towarzyszu.


GRZEGORZ WCIĄŻ NIE PRZESZUKAWSZY SWOICH KIESZENI zastanawiał się co ma robić. Siedząc na podłodze nie mógł wytrzymać głodu, z bólu jaki czuł w szyi oraz zrobiło mu się nie dobrze gdyż zza otwartych drwi unosił się nieznośny zapach starego domku i zapach palonego ciała.


TEN SAM ZAPACH CZUJĄ WSZYSCY.


ZASPOKOJENIE GŁODU: (0-10)


NASHIRO: 2
LARS: 6
MIA: 6
GOKAN: 2
MENOS: 2
GRZEGORZ:2


Ostatnio edytowany przez Moonlajcik (2019-11-26 21:06:17)


gif_800x200_bede0b.gif
I tak wszyscy zginiemy

Offline

#23 2019-11-27 23:43:25

kuba_miko
Użytkownik
Dołączył: 2019-11-16
Liczba postów: 12
AndroidChrome 78.0.3904.62

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Grzesiu zauważył, że ma spodnie.
Rzadko mu się to zdarza. Nie pamiętał czy przed całą tą dziwną sytuacją je miał.
Normalnie lubi być bez nich. Spodnie obdzierają go z kreatywności i zabierają mu wolność. Nie lubi ich nosić.
Poczuł coś w kieszeni.

Skoro nie lubię spodni to tym bardziej nic tam nie włożyłem? - pomyślał.
Włożył rękę do kieszeni i coś wyciągnął... co to za dziwne coś? - krzyknął najgłośniej jak umie.

Uwagę Piwosza przykuły nożyce które znalazł... przypadkowo je zniszczył.

Kurcze pieczone - znów nie potrafił powstrzymać swojej agresji i w ten sposób wykrzyczał co sądzi na ten temat.

Siedząc na podłodze ponownie zobaczył otwarte drzwi ale ze względu na swoje problemy boi się tam zajrzeć.

Znowu ten dziwny zapach i jakieś nieznajome dźwięki? Z czym mi się to kojarzy?

Offline

#24 2019-11-28 13:37:28

ShirØ
Administrator
Dołączył: 2019-11-06
Liczba postów: 19
Windows 7Chrome 78.0.3904.108

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Kiedy chłopak wyszedł na korytarz przed jego oczyma ujawnił się umięśniony ponad normę zakrwawiony mężczyzna!
-CYKA BLYAT! TO PIERDOLONY MIĘSNY GOLEM! obawiam się, że noga od krzesła może nie wystarczyć... LARS SZYBKO! PODAJ MI COŚ OSTREGO! - wykrzyczał chłopak panikując.

Następnie krzyknął do Menosa. - NIE ZBLIŻAJ SIĘ WIELKOLUDZIE MAM BROŃ PALNĄ! NIE WIEM CZEMU NAS TU ZAMKNĄŁEŚ ALE JEŚLI CENISZ SWOJE ŻYCIE TO LEPIEJ PUŚĆ NAS WOLNO! Chłopak trzymał rękę przy kieszeni obserwując reakcje Menos'a.

Offline

#25 2019-11-28 14:28:44

Mativane
Administrator
Dołączył: 2019-11-05
Liczba postów: 27
WindowsChrome 78.0.3904.108

Odp: Domek w tajemniczym lesie - Rabbit Doubt 2

Chłopak uśmiechnął się widząc Mię wpychającą sobie baton do buzi, jednak szybko jego uśmiech zniknął kiedy przyczepił się do niego znowu Gokan. Typ wyraźnie szukał sprzeczki.
- Mia powiedziała że jest głodna, pytałem się o to wszystkich. Jak ktoś mi nie odpowiedział to skąd miałem wiedzieć? Skończ się sapać typie - odpowiedział Lars, patrząc Gokanowi prosto w oczy.
- Nie wiedziałem że jest twoja. Widzę że wolisz aby nikt z niej nie korzystał? Wolisz żeby była zepsuta niż na mojej twarzy? Cóż, twój wybór - chłopak tylko wzruszył ramionami i odszedł, tracąc zainteresowanie maską. Przyjemnie było się odgrodzić od tego odoru, ale nie miał zamiaru dalej się kłócić - A jeśli chodzi o to czy nas tutaj związałem, to oczywiście że nie, to chyba jasne że to osoba z zewnątrz.

Wtem pojawiła się i owa osoba z zewnątrz. Hałas, zbrojenie się nogą od krzesła przez Gokana, otwarcie drzwi i konfrontacja z mięsnym golemem.
"Podaj mi coś ostrego"?
- Jeszcze czego, bałwanie! Sam se podaj! - mimo zdenerwowanej odpowiedzi chłopak wyjął coś z kieszeni. Był to kubotan, ostro zakończona broń służąca do rozrywania mięśni i przebijania ścięgien. Może i Lars nie pozbywałby się tak łatwo swojej broni w normalnych warunkach, ale widząc mięsnego golema przeraził się nie na żarty.
- Łapcie! Tym możecie go obezwładnić! Ty trenowałaś kendo, tak? To nie miecz, ale dasz radę tym walczyć!
Mówiąc to Lars rzucił broń w ręce Nashiro, licząc że dziewczyna go złapie i zaatakuje.
- Ten golem śpiewa pod nosem i mocno krwawi! Wyraźnie jest chory psychicznie! Nashiro, koniecznie go obezwładnij! Przebij mu tyły kolan! Nie może dostać się do naszego pokoju! Musimy współpracować! Ty, Mia, wycofaj się ze mną, musimy unikać kolejnych obrażeń. A Ty Gokan... Proszę, nie przeszkadzaj Nashiro w walce! - po chwili zawachania, dodał - Postaraj się jej pomóc tą swoją drewnianą nogą! We dwoje może go zatrzymacie! Proszę!

Ostatnie słowo zdradzało strach chłopaka przed mięsnym golemem.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum